Tatra Mountaineering Pages

Kaukaz 2003

Alpy 2002

Dolomity 2002

Arco 2001

reisesuchmaschine24.de
greencard.de
kraxel.com Outdoor & more
Vorsicht Suchtgefahr: GyroTwister !

© by Dariusz T. Oczkowicz

Mont Blanc

Piątek 27 czerwca 2003

 

Nazajutrz spokojne śniadanie. Dziś czeka nas tylko przejazd w masyw Mont Blanc, a to z Doliny Aosty przecież niedaleko. Jedynie tunel pod Mont Blanc dzieli nas od Chamonix.

Włoską stronę masywu poznałem rok temu podczas wyjścia na szczyt od Val Veni. Ale francuską stronę znałem tylko ze zdjęć. Wprawdzie byłem już wcześniej dwa razy w Chamonix, ale zawsze padał deszcz i właściwie nic nie było widać. Tym razem jest inaczej. Już po opuszczeniu tunelu rzuca się w oczy lśniąca kopuła szczytu. Teraz wiadomo, dlaczego ta góra nosi nazwę Mont Blanc. Biel tej góry jest wprost oślepiająca.

W Chamonix nie zatrzymujemy się nawet przez chwilę. Jedziemy dalej do St. Gervais, skąd będziemy startować na szczyt. Właściwie planowałem wejście, jak ja to nazywam „na czysto”, to znaczy o własnych siłach, nie używając schronisk i wyciągów, ale doświadczenie wyciągnięte z noszenia worów w Gran Paradiso i niesamowita różnica wzniesień (St. Gervais leży zaledwie na 850 m, a Chamonix na 1050 m) powoduje, że postanawiamy skorzystać z tramwaju du Mont Blanc, który wyniesie nas na 2372 m. Zaoszczędzimy przez to cały dzień wędrówki z ciężkim ekwipunkiem. Dzień, który może się nam przydać na górze (i przyda się).

Ładna pogoda i bardzo przyjemna atmosfera campingu w St. Gervais sprzyja odpoczynkowi, co pomaga nam optymistycznie patrzeć na nadchodzące dni.

 

dalej...

[Alpy 2003] [Gran Paradiso] [Mont Blanc] [28 czerwca] [29 czerwca] [30 czerwca] [1 lipca] [2 lipca] [3 lipca] [Galeria Gran Paradiso] [Galeria Mont Blanc] [Panorama Mt. Blanc]