Na załatwianie tych cholernych kart imigracyjnych zmarnowaliśmy już tyle czasu, że tylko rzucamy plecaki i biegniemy z powrotem w gwar miasta. Na zwiedzanie Moskwy mamy tylko ten jeden dzień. A ile można zobaczyć w Moskwie przez kawałek dnia? Troszeczkę więcej niż nic. W mieście wielkości Moskwy nie jest to wcale mało! Zapylamy więc od razu na Plac Rewolucji i stąd prosto na Plac Czerwony. Być w Moskwie i nie widzieć Kremla? Niemożliwe. Z powodu rocznicy urodzinowej miasta plac jest zamknięty. Również mauzoleum Lenina. Pech. Mnie ciągnie do GUM-u – Gosudarnovo Universalnovo Magazina. Odkryłem te wspaniałe arkady handlowe w czasie mojego pierwszego pobytu. Pamiętam, że na parterze znajdował się ogromny sklep spożywczy, w którym jedynym towarem były herbatniki. Na piętrze z kolei można było dostać tylko damskie rękawiczki. Komunistyczna gospodarka nie pasowała do galerii handlowych o rozmiarach Londyńskiego Herrod’s.
|