Dziś wygląda to całkiem inaczej. W dolnej części osiedliły się kawiarnie, sklepiki z pralinkami, herbatą i kawą, na piętrach usadowiły się najdroższe butiki Gucciego, Diora, Chanell itd. Nie wiem, czy jest tu wszystko, ale wiem, że wszystko jest tu bardzo drogie. Arkady i dziś nie są pełne klientów, mimo że bogatych ludzi w tym mieście nie brakuje. Ale tak bardzo, jak to miasto jest ogromne, tak i kolosalne są różnice między nędzą a bogactwem. Na ulicach widzi się najdroższe samochody, ale ilu żebraków przypada na jednego Porsche Carrera? Ile bezdomnych dzieci na jednego Ferrari? Tego chyba nie wie nikt. Ale pytania o strukturę społeczną w Moskwie nie sposób odpowiedzieć komuś, kto jest tu tylko podróżnym na jeden dzień.
|