My tymczasem pniemy się powoli do góry. Z ciężkimi plecakami jest to trochę mozolne i tylko w górnej części stalowe liny ułatwiają wspinaczkę. Wreszcie schronisko. Szaleje tu silny wiatr. Dmuchając w rusztowania budynku wydaje dźwięk jak turbina. Na szczęście znajdujemy w schronisku zaciszne miejsce, gdzie możemy coś ciepłego przekąsić. Teraz wychodzimy na lodowiec. Będzie zimno.
|