Tatra Mountaineering Pages

Kaukaz 2003

Alpy 2002

Dolomity 2002

Arco 2001

reisesuchmaschine24.de
greencard.de
kraxel.com Outdoor & more
Vorsicht Suchtgefahr: GyroTwister !

© by Dariusz T. Oczkowicz

Galeria Gran Paradiso

Raj, ale bez cienia - Schattenloses Paradies

Mimo tego z czasem pojawiają się dwa problemy. Jednym z nich jest woda. Przez pierwszy dzień pijemy wodę z potoku, to znaczy wytopioną z lodowca (i dla tego mineralizowaną przez nas isostarem). Ale woda jest taka mętna, że pojawiają się obawy, czy organizm poradzi sobie z taką ilością pyłu. Na drugi dzień postanawiamy po wodę schodzić do schroniska, gdzie na werandzie można zaczerpać wody źródlanej. Dużo poważniejszym problemem staje się jednak słońce. Brak drzew i głazowy charakter skał oznacza dla nas przede wszystkim całkowity brak cienia. Przypominam, że charakterystyką wędrówek lodowcowych jest powrót do bazy przed największym nasileniem słońca, roztapiającego pokrywę firnową. Znaczy to, że każdego dnia osiągaliśmy bazę wczesnym popołudniem i tu słońce dawało się we znaki. Z czasem nauczyliśmy się wykorzystywać najmniejszy cień. Tak n.p. drzemałem po południu przytulony do jednego z głazów w bezpośrednim sąsiedztwie lodowatego potoku. Ale po dwóch godzinach słońce wędrowało dalej, i musiałem szukać następnego głazu w odpowiedniej ekspozycji. Za to natura wynagradzała tą mękę niepowtarzalnym wprost otoczeniem, grą kolorów, malowniczymi zachodami słońca, a rozgrzane głazy stawały się twardym, ale jednak wspaniałym legowiskiem na noc, co spowodowało, że przynajmniej pierwszą noc spędziłem pod gołym niebem. Sama rozkosz na 2825 m.

[Alpy 2003] [Gran Paradiso] [Mont Blanc] [Galeria Gran Paradiso] [Galeria Gran Paradiso] [Galeria Mont Blanc] [Panorama Mt. Blanc]